Więc się wpisuje na ostatniej stronie.
Znam to z pamiętnika.
Który już dawno powędrował do śmietnika.
Ale to wszystko jest z życia wzięte.
I nie oddają tego pamiętnika strony pogięte.
Bo ludzie dobrej woli się nie wychylają.
A z dobrego serca i tak pomagają.
Nie robią niczego na pokaz.
To jest właśnie ich prawdziwy obraz.
Inni ludzie powinni ich naśladować.
I takie postępowanie promować.
Wśród wszechobecnej ludzkiej dwulicowości.
Bo jest ono wyrazem miłości.
Człowieka do bliźniego swego.