że ktoś odchodzi opuszca świat<br />
kostucha z kosą znów zbiera żniw<br />
swym bladym obliczem zrywa wiatr<br />
czarnym płaszczem zatoczy koło<br />
może dziś może jutro przyjdzie po kogoś <br />
i znów będzie lament krzyk i płacz <br />
odejdzie ktoś bliski zostawi nas <br />
a czarna pani co zwią śmiercią<br />
w rydwanie ognia zmieni czas <br />
odjedzie by powrócić kolejny raz<br />
<br />