nie układa snów
szeptem mów
by nie zakłócić spokoju
w nas emocje gorące i wolno unosi czas
wszystkie zapomniane grzechy
nienapoczęte przyklejam na drzwiach lodówki
nigdy więcej przykrości wzajemnie przeżywać
być sobą nie inną osobą
utulić cię w białym szalu
zanucić nieznaną piosenkę zamruczeć
jak kot co nocą włóczy się po eternicie na dachu
każda nocą zasypiam z tobą
budzi nas świt ciekawy co przygotował w dzień niepewności
każdy świt inny zasypiamy podobnie lecz każdym razem inaczej
kochamy się czasu tak mało
nocy żal ona widzi to inaczej