Coś we mnie pękło,coś spaliło polot.
Lękam się z każdym dniem.
Nie mam z kim pogadać o tym.
Nie mam już tej dumy silnej.
Ledwo zasypiam,bo te wizje są
bardzo niemiłe.
Oni coś tam już trują o mnie.
Co prawda truli od zawsze.
Ale nawet oni czują,że zmieniłem się
strasznie.