rano mówiłaś że kochasz
wraz z obiadem przestajesz
odwracasz twarz
nie patrzysz w oczy
mówisz nienawidzę
masz błędne oczy
zmarszczki odliczają czas
w sercu kamienie kruszą miłość
odchodzę daleko
nie szukaj
nie pytaj
nie błądź
odnajdę szczęśliwy dom
usiądę na progu by spocząć
dość
krytyki złudnych słów
dość
przeprosin by dalej krzywdzić
rano mówiłaś że kochasz
wraz z obiadem przestajesz
wystarczy mi