dalej. Zaczynam biec by szybciej był na miejscu. Spadają kłody jedna potem druga . Wymijam je lecz spadają następne i tak cały czas. Widzę skrót lecz go nie wybieram stoi tam czarna mewa .
Myślę meta już blisko a jednak tak daleko. Biegnę i biegnę i końca nie widać. Gdzie ten cel chyba go zgubiłem. Cofać się ? czy biec dalej ?. Przestaje biec zastanawiam się gdzie jestem nagle znów widzę to miejsce .Jest tak piękne do o koła drzewa kwiaty i stoi ona. Czy ją znam ? kim ona jest ? iść tam czy wrócić się ?.
Miliony pytań miliony myśli. Zatrzymałem się i stoję i stoję
ruszyć się nie mogę