wyrwa biel złotym pyłkiem kusi
zapach dziewczyny bardziej ponętny
zniewala zmysły
ogłupia zgina kolana
człowiek bardziej hojny
niż zwykle
na nic spowiedź
na nic żal
dać spokój
dać odpocząć
dzika róża przy starym płocie
oplata czerwienią spadające słońce
kolcem rani zbutwiałe serca
sączą się rany
po ostatniej miłości
na nic spowiedź
na nic żal
dać spokój
dać odpocząć
inny czas inny dzień
woda w rzecze bardziej brudna
myśl jasna przeszywa skronie
w dłoni zwój i srebrny kamień
na nic spowiedź
na nic żal
dać spokój
dać odpocząć