Mocz ścieka do mokasynów<br />
Które na ostatnią drogę kupiła mi <br />
Świętej pamięci żona<br />
Ona na szczęście nie doczekała<br />
wezwań do prokuratury<br />
i zajadłych pytań IPN-u<br />
oczywiście że stosowałem metodę odwróconego taboretu<br />
i jaskółkę<br />
<br />
Boże<br />
Stoję już cztery godziny<br />
I żadnej nadziei na powrót do moich domowych<br />
Zwierzątek<br />
Rybki pewnie głodne<br />
Kanarki spragnione<br />
<br />
Panie<br />
Nie wyobrażasz sobie<br />
Jaki urok ma naga kobieta w pozycji jaskółki<br />
Nie musiałem po nocach wyczekiwać pod jej oknami<br />
Wystarczyło że miała brata w AK<br />
<br />
Dzisiaj czeka obok<br />
siedzi na wózku inwalidzkim<br />
z wyblakłym błękitem źrenic<br />
<br />
w zasadzie to mnie zawdzięcza wszelkie zniżki<br />
<br />
Jej twarz jest bez wyrazu<br />
I bez bólu<br />