o niewystarczalności
niepomażalnego chleba
nie pozwalają na wzlot
gdzie lekkość młodych dni -
pogodne leniwe popołudnia
pluskające w muzyce
i w zaciekawieniu każdą chwilą
odeszło - jak gwarne spotkania
śmiech i radość z każdego dnia
zostały troski i nadzieje
obracające mozolnie
skrzypiący młynek czasu
w beznamiętny takt