w księżycową noc
przyszedłem nagi
matka przytuliła
odejdę nagi
całkiem bosy
trochę przyodziany
pieniądze mnie nie rajcują
mam ich tyle że
wyklejam nimi ściany
życie wartością prochem ziemi
narodziłem się by kochać ciebie
odrzuciłaś serce
żyjesz beze mnie
mnie oszukałaś
życie mnie nie
szanuj szczęście
by nie zemścił się los