tu zostałem poczęty
matka mówiła ma takie różowe pięty
tutaj żyję marzę śnię
zimą zimno pada śnieg
latem kwitną zboża i wiśnie
wiosna fajna pachnie sianem
jesienią żółkną liście na starych drzewach
praca dom
dosłownie kieratowanie
ratunku nie potrzeba
gdy jest co jeść
mam gdzie spać
w porządku dokoła
jest za fest
znam ten teren poruszam się bezpiecznie
ciemno bywa nocą idziemy po świt
ławki wzdłuż alej spocznę sobie
też odpocznij długa droga przed i za nami
ciągniemy łąkami polami
coraz więcej coraz nas mniej
w pejzaż wtopimy się pagóry za nami
praca dom
dosłownie kieratowanie
ratunku nie potrzeba
gdy jest co jeść
mam gdzie spać
w porządku dokoła
jest za fest