nie boję się kłamać
Martwię się,że kiedyś
przestraszy mnie prawda
Choć błąkam się w iluzji
to sam liczę na fakty.
Jest noc więc umysł
mam otwarty
Przecieram oczy
ze zdumienia
Czyżbym znów
był artystą?
Jestem i byłem
nie ma od tego przerw
Nauczyłem się,że
to piękna rzecz
I teraz to piszę by
uśmiechnąć się