nie że nie
nie ma że boli
tak się ubierze
odwali się tak
jak za chwile miałby zwalić się cały pluton
wymaluje oko zakręci rzęsy podniesie brwi
zakłada wtedy szpilki i hyc hyc
po schodach aż dudni na klatce
i leci jak z procy myk myk taki szyk
kolorowe włosy ciuchy takie
żeby szybko zdjąć bez zabaw bez wprawy
nie szata zdobi człowieka lecz jej brak
szukała długo znała krótko jak zerwany film
namiętnie całował bajery słał pluł w ucho
lecz miał wadę lubił napić się
teraz z rana biegnie mu po gazetę i oranżadę
zapuścił się gitara nie stroi pomaga stoperan
liczyła na więcej jak kura na grzędzie
marzeniami wylepiła sufity i ściany
szukaj szukaj a garb ci wyrośnie tuz nad ziemią
dobrze we dwoje zgranych nutek jak to w muzyce
ktoś kiedyś cię chciał dźwigał góry
lecz mówiłaś za młody na dziś
nie patrz na jutro to futro siwieje i więcej nic
jutra nie będzie będzie samotność dziś
wypij na zdrowie bo tego tobie brak
zapomnij o mnie i czasem napisz jak ci źle