Zadany prosto w serce.
W mój czuły punkt.
Nie mogłam przełknąć gorzkiej pigułki.
Jaką zaserwował mi ktoś.
Kto ma swoje zdanie.
Różniące się od mojego.
Nie mogłam pojąć dlaczego.
Bo według mnie wszystko było idealne.
W moich oczach białe a nie czarne.
Patrzyłam na to przez różowe okulary.
Nie chcąc dać temu wiary.
Broniłam swoich racji ze wszystkich sił.
Zapętlając się w bezsens swych słów.
Które były puste.
I nic nie znaczące