- przed utratą przytomności
to zagrają wszystkie akordy
na napiętych nerwach
aż po błogą ciemność
a kiedy już znajdę zapałki
i powrócą barwy
układając się w wyblakłą tęczę
poczuję znowu istnienie
bez zbędnych przemyśleń
ustawiam domki z kart
na piaskowym fundamencie
i oddycham - tak
jakby istniała wolność
kolorowe kartki z dzieciństwa
jak pomosty nad czernią
- każdy moment
chroni przed zwątpieniem
rozwiało mi wizje i marzenia
ale - czasem
cierpki smak codzienności uspokaja
a nawet łudzi nadzieją