masłem roślinnym
na chlebie
dziewczynka w lipcowym raju
nie myśli
co z nią w grudniu będzie
pośpiech przy reformie sądów
być może
skończy się majdanem
nietykalni co wszystkim żądzą
pójdą siedzieć
na barowych stołkach
granice ludzkiej głupoty
nie znają już
żadnych granic
kto prawicę choćby w myślach
uniesie
temu lewak mu ją na ulicy opluje