I sobie z rodziną spokojnie żył.
Dalej nie wierzę że nie ma cię.
To jak koszmar z którego chce się obudzić.
I już nigdy do niego nie wrócić.
Bo wciąż mam nadzieję że kiedyś się spotkamy.
Lecz teraz wiem że to już nigdy nie nastąpi.
Mimo moich najszczerszych chęci.
Bóg zabrał cię do siebie o kilka lat za wcześnie.
Przecież miałeś tyle planów do zrealizowania.
Całe życie było jeszcze przed tobą.
A teraz pożegnania nadszedł czas.
Nie będzie cię już wśród nas.
Ale pozostaniesz w naszych sercach.
I w naszej pamięci.
Wspomnienie o tobie nigdy nie zginie.
Do zobaczenia tam na górze.
W tym nowym lepszym świecie.
Spoczywaj w pokoju.