tylko tam gdzie zawsze
żal kleszczowo otwierał
stare zadry jak puszki
a pandora zwinnie
wypuszczała nieszczęśliwe myśli
jak bańki mydlane
pryskające bezkolorowo
strach pieszczotliwie
przykrywał niepokój
dając fundament
pod wyciszenie
pół wieku
a wystarczyłaby połowa
pąki omijają stare drzewa
a suchej trawy nie trzeba już kosić