rozpacz rozdzierając piersi pazurami spazmu
słońce oczy zamyka nie chce na to patrzeć
leje się z góry woda wszystko się urywa
sypie pierzem rozciera na kamykach małych
w młyńskich kołach wielkich rozgniata kieratem
a tam cóż
sielanka w głowach
wolność i swoboda
jedni giną inni się znajdują
robią to dla milionów
a miliony modlą się żarliwie
kilku traci życie
krew się leje
winna czy niewinna
ot taka
kulturalna wojna
Europy
co z bykiem wdała się w zabawy
byk młody płodny a ona wciąż chęci
pełna pomimo że w wieku przedemerytalnym