Dzika fala z pyska na całą plażę z głębin morza
się wylewała która dzieciom zabawki z piaskownicy oddawała.Wiaderka ,szpadelki ,foremki kolorowe
całe które im latem zabrała.
Bale które przy uśpionym Bałtyku kuracjuszka
na spacerze przekraczała morzem były zalane, tylko słupy metalowe przy nich stały które o
niebezpieczeństwie ostrzegały.
Niebo się przecierało już tak ciemne nie było , gdzie nie gdzie biały obłoczek się ukazał i wody od horyzontu nieba kolorem odznaczał