Pomidory latem sprzedawane za bezcen.
By pieniądze były na dalszą działalność mąż zapoznał się z dyrektorem mleczarni .
Podpisał z nim umowę na przechowanie i sprzedaż masła.Sprowadzane było do naszych magazynów w końcu się nie mieściło,całe podwórze masłem w kartonach zamrożonych na paletach stało.
Przetarg na sali urządzony na dystrybucję masła
sklepy podpisały i masło odebrały .Został tylko lód po nich na podwórzu,w małe paczuszki resztki masła podzielone na schodach czekały i w piwnicach były wyłożone.Szybciutko się okazało że nadprodukcja masła była.Stary prezes się zwolnił a nowy wynagrodzenie przyjął i powiedział . -Magazyny firmy opróżnione będą na świeże masełko a stare sprzedamy i dobrze zarobimy . Tylko kierownik produkcji o tym przekręcie wiedział.
W sklepach po zakupie masła od ogrodnika
okazało się że masło było stare i jełczało.
Kierownik osiwiały ze zmartwienia Józefa ostrzega że będzie dla niego przykra konsekwencja .
Męża ukarali i posiadłość zabrali .Pozwolono nam tylko rzeczy pozabierać by w czynszówce nam służyły bo splajtowaliśmy .Cyganki dom kupiły.
Danka skrzętnie wszystkie ubrania spakowała i ozdoby zbierała.Obiegała cały dom ,jeszcze ostatni raz na piętro poszła. A tam przy schodach ściana sufitu do góry podniesiona,wchodzi po drabinie widzi maleńki pokoik wprost przed nią na wysokości sufitu. W pokoiku na ścianie welon biały zwisa na jeden bok pięknie ułożony do samej podłogi ,z drugiej strony ściany błękitny welon w drugim kierunku również pięknie ułożony ,tak samo długi na tej samej ścianie
wisiał .Po szerokości ścian poniżej welonów długie sznury białych pereł wiszą. Na środku pokoju pod ścianą jakby mały stoliczek z klęcznikiem i dywan rozścielony po środku pokoju zaraz przy klęczniku piękny beżowy ładnie ozdobiony.
Danka myślała że to cyganki przed kupnem domu do niego się zakradły i nie czekając piękne gniazdko sobie uszykowały. Wzięła torbę,zaczęła zrywać welony, perły porozrywała i na drygą stronę pokoju spojrzała. A po drugiej stronie pokoju tak samo pięknie było.
Danka nagle zrozumiała i pobladła ,wszystko z torbą zostawiła i nagle na dole była.Tam w amoku meble zaczęła przesuwać i tajemnego miejsca ukrytego przed nią szukać.
Oderwała kawałek listwy przy drzwiach od podłogi i powiało nieprzeniknionym chłodem i głęboką
czarną czeluścią .Ułamek sekundy tak trwało
zaraz do niej dobiegnięto i dziurę listwę oderwaną
przy drzwiach od podłogi przybito i załatano.
Dalej jej nie pozwolono obezwładniono i zatrzymano .
A co by tam widziała gdyby jej pozwolono dopowiedzcie sobie sami kochani