gęsty step z kępami drzew
i pod akacją młoda tygrysica
słońce chyliło się ku zachodowi
na granatowo-miedzianym niebie
szybowały
bezskrzydłe bez nóg i bez ramion
majestatyczne żyrafy
na szyi miała różaniec
obok leżały w nieładzie
kapelusz
i garderoba misjonarza
wyglądała jak Święta
Bożego Narodzenia
moja ojczyzna