grudzień bez śniegu<br />
i trudno <br />
<br />
Twojego głosu nie ma <br />
nie ma uśmiechu<br />
tak na prawdę<br />
za cicho<br />
za cicha noc<br />
dzień<br />
<br />
Przyjacielu<br />
<br />
Obudź się<br />
Proszę<br />
Pójdziemy znowu napić się piwa<br />
wszyscy razem<br />
tak jak kiedyś<br />
pamiętam jak dziś żniwa<br />
<br />
kłosy złote<br />
pletliśmy w snopy<br />
nikt nie wiedział co to zło<br />
co to są kłopoty<br />
<br />
a teraz<br />
cisza<br />
płaczę pisząc ten wiersz<br />
i pytam się Boga<br />
dlaczego tak jest<br />
<br />
<br />
<br />
Artur leży w śpiączce już tydzień, proszę ...ktokolwiek to przeczyta, aby się pomodlił,o to aby się obudził i wrocił do nas. <br />