postępkami i knowaniem zdrady
będę musiał się zrehabilitować
w piątek wieczór się wyspowiadać
patrzy na mnie ukradkiem z oddali
.... ...ciągle czuję że mnie obserwuje
jak na razie nikogo mu nie dali
ręczy za mnie że się poprawię
w pierś uderzę i skruchę okażę
patrzy na mnie ukradkiem z oddali
trochę nudno mu bez moich wygłupów
swoją głowę gotów był złożyć na szali
protestował machając skrzydłami
jak na razie nikogo mu nie dali
patrzy na mnie trochę jakby smutno
trochę nudno mu bez moich wygłupów
wystraszony złymi postępkami
protestował machając skrzydłami
jak na razie nikogo mu nie dali
ręczył za mnie że się poprawię
rękę dałby uciąć
by krwawiącym anielskim kikutem
drogę wskazać i słuszny kierunek
pierś uderzę i okażę skruchę –
wypłoszony knowaniem zdrady
patrzy na mnie z miłością okrutną
przegoniłem
wystraszyłem
wypłoszyłem
protestował machając skrzydłami
czas najwyższy zacząć się układać
pójść na sumę i się wyspowiadać
trochę łyso bez jego wykładni