Kiedy na Piazza Grande cisza<br />
Wyszczerbiony kubek na kartonowym stole<br />
Brudny talerz, plamy o zapachu czereśni<br />
Albo już nikt nie będzie słyszał<br />
Samotności - jak odgrywa swoją rolę<br />
<br />
Wychylając butelkę wina<br />
Tuż przed nalotem miejskiej policji<br />
Chociaż tekst pieśni brzmi znajomo<br />
Tu w Modenie już go nie ma<br />
Nagły atak moralnej prohibicji<br />
Jego twierdza snu - il Duomo<br />
<br />
Bo to królewski pogrzeb był<br />
Słońce zamarło bezszelestnie nad dzwonnicą<br />
I nikt nie pozna jego imienia<br />
Dlatego umarł choć będzie wciąż żył<br />
Bukietem róż, małej dziewczynki rumiane lico<br />
W dłoń białej chustki zamknięte sumienia