gdy ręce drżą
panorama rozciąga szare twarze
ciemna strona księżyca
naciągam kaptur ciemnej nocy
na maszt wciągam żagle
odpływam w dłoni z gramem miłości
w dal gdzie
poniesie w takie miejsce sen wyobraźni
za kompleksami z dala
ciebie nie ma tam ani tutaj
nie to co w głowie
serce łamie
wina po tej i tamtej
na środku tama