w zgodzie z przyrodą żyli.Zdrowo się wychowywali bo dużo na dworze z rówieśnikami przebywali.
Na rowerach jeździli i w piłkę grali a później do szkoły uczęszczali na lekcjach gimnastyki poty wylewali.
W harcerstwie byli i podchody po szkole w lasach robili.
Latem na kolonie wyjeżdżali i po górach spacerowali..
Tak do pełnoletności dotrwali.Szkoły pokończyli i pracę podjęli kłopotów żadnych ze znalezieniem jej nie mieli.
Pełnoletni byli gdy swoje małżeństwa w kościele założyli. Po paru latach dzieci na świat sprowadzili
w miłości wychowywali do przedszkola wysyłali
później w szkołach doglądali.Wszystkie czynności po łebkach robili bo czasu nie mieli gdyż pracowali i wszystkie pieniążki skrzętnie oszczędzali ,mieszkania spółdzielcze wykupywali lub domki rodzinne na wsiach budowali.Meble do mieszkań swych w długich kolejkach wystawali ,telewizory i samochody na talony kupowali i się nie zorientowali jak się zestarzeli i dziadkami zostali.
Dzieci już dorosłe rodzicom oznajmiają że się zakochały i rodzinę zakładają a oni niebawem dziadkami zostaną.
Rodzice uszczęśliwieni weseliska wyprawiają i za wnukami z utęsknieniem czekają aż ich z radością na świecie witają. Dziadkowie się zbierają i z miłością podziwiają gdy je oglądają. Dawne czasy sobie przypominają i dzieciom opowiadają że ich potomstwo bardzo rodziców przypominają .
Takie same buźki mają,oczkami spod maleńkich rzęs spoglądają,noskami pociągają. Włoski tego samego koloru co ich rodzice mieli jak maleńcy byli.
Dziadkowie jadła ustawili, alkoholem zakropili za obrady się chwycili po czym wózeczek wnukowi kupili i chrzciny wyprawili szczęśliwi w tych czynnościach bardzo byli.
Wnuki im szybko dorastały a dziadkowie ich cały czas podziwiali gdy do nich maluchy przyjeżdżały.
Dzieci im własne przypominały. Wnuki już od starszych komputery na komunię dostały, kompaktami grami obsypali i motorowery swoje miały.
Młodzi ludzie już po dworze za dużo nie biegali
przy komputerach siedzieli ,już się sportem nie zajmowali. Gdy dorastali na kręgosłupy narzekali,
okulary zakładali ,alergikami się zrobili gdyż na bakier z przyrodą żyli.Nawet z gimnastyki szkolnej zwolnienia sobie organizowali i się nie przejmowali że w młodym wieku niedołężniały.
Czas szybko znów mijał wnuki dorosłe już były gdy dziadkowie im się postarzeli .Gdy do nich w odwiedziny przyjeżdżały to ich dziadkowie nie poznawali
i o szybkie przejście na druga stronę życia się starali
ale dzieci w tym im nie pomagały po lekarzach włóczyły
i lekami obstawiali tak by im rodzice do stu lat dotrwali.