łzy niech nawilżą policzki twe
gdy cios zadany prosto w serce.
Napięte mięśnie,
grymas twarzy niezadowolenia
Chwila potrafi zmienić wszystko
Dziś jesteś królem,
a jutro sterta kości pod toną ziemi
Udawaj bo na to Cię jeszcze stać
Za mało by odbić się od dna.
Powiew wiatru, szamoce
na prawo, na lewo
w góre i dół
maskotka, zabawka, puch.
Miotany przez wszystkich
Raz jeden weżmie,
a drugi rzuci gdzieś w kąt,
potarga, zostanie żwir.
Róż już nie jest różem
a biel, bielą
wszystko w szarości
Świat spłonął.