skrzypi jak śnieg pod butami
gdy wracam z pasterki
stary pali skręta na zakrętach
cię zatrzyma i podpowie
wypije kielicha jednego
bo jeśli więcej zamiata
włosami jak u konia grzywa
wiele uczyć
jeśli tylko by
możliwe było
dziadek zima dziadek
mówi kup dwa kartony fajek
choć odeszła komuna nie ma kartek on nie uwierzy
musi być zapas bo tak jest
spaceruje wolno z palcem na cynglu
spogląda taka tkanka pół żywa
wiele uczyć
wiele wybaczyć by
jeśli tylko by
możliwe było