wierz-ba! płacząca...
Spycha mnie do kąta..
Upadam na boskich stopniach
Nie wspinam się po ścieżkach
Bo i jak ? Każda jest ścięta!
Na spirali aż do słońca
Byłaś mi obca, czy tylko lepsza?
Krzyczę z bólu, nie zabijaj chłopca
Bo nie znalazł miejsca
Wspólnych kontaktów, nici porozumienia!