niebo mruga gwiazdami
księżyc mój mały książę jednak na róże za wcześnie
mgły częściej zakrywają wspomnienia
nigdzie się nie wybieram
pająk tka coś jakby na przyszłość
wyczekuje zieleni i ciepła tego pierwszego
układam słowa na wiersz
ciągle gadam ułożę ze słów zdanie
by lepiej by dobrze było pomiędzy sercami
chwyć mnie za dłonie niech zapłonie z iskry płomień
stopniały skąpe śniegi na polach
słupek rtęci podnosi poziom w sercu nadzieja
kniei ramiona kołyszą się na pierwszym ciepłym wietrze
wiosna w mojej głowie puszcza pąki
myśli bardziej roześmiane
kocham te pierwsze kroki
narodziny niebawem śpij mój mały brzdącu