szukać lepszych dni, będę o nie walczyć z całych swoich sił.
Nic mnie nie zatrzyma, nie mam wątpliwości.
Nie czuję pretensji, żalu ani złości.
Znikne, choć ze strachem ruszam dziś w nieznane.
Prowadzi nadzieja wiec ruszam z zapałem.
Bede znowu sama, lecz taki Mój wybór.
Dość już wycierpialam, dosc placzu i krzyku.
Nie chce dłużej być juz waszym popychadlem,
odchodzę bo walczę by nie zostać na dnie.
Walczyć nie przestanę do końca mych dni,
nie potrafie z wami obojętnie żyć.
Choć droga pod górkę podejmę wyzwanie
i głęboko wierzę, że nic złego się nie stanie.
Każdy dzień kolejny to pytanie co mnie czeka,
LICZĘ NA TO, ŻE LOS CZASEM DO WYTRWAŁYCH SIĘ UŚMIECHA...