Do rozpaczy, do beztroski
Nad przeszłością do jedności
Grabiąc jak grabarz kości
,,Z miłości..."
Nie pytasz czy wybaczy
Czy możesz zagościć
W sercu wewnątrz!
Pozbawiłaś wolności...
W oparach beztroski
Bliżej samotności
Przed ołtarzami
legną wszystkie nasze!
Wszystkie wartości
A powstaną zaległości...
Do samej Wysokości
krzyknę: Litości!
Pozwól mi błądzić.