z brawury jesteśmy znani
pazerność mamy na imię.
W pracy na krawędzi ryzyka balansujemy
i się nie przejmujemy
że innych zdrowiem ryzykujemy.
Nieuctwo cwaniactwem nazywamy
i z poglądami innych się nie zgadzamy.
Tak długo na piedestał się wznosiliśmy
i nie pozwolimy by nas z niego strącili.
Na drogi w manifestacjach wyprowadzamy , za granicą oczerniamy.
Miną i gestami nadrabiamy
czynności na których się nie znamy.
A gdy w pracy nam nie wyjdzie to się nie przyznajemy że zawaliliśmy
Wtedy się wybielamy i na innych winę zwalamy.
Tak się zacietrzewiamy że zapominamy
dla kogo na tym nieszczęsnym świecie oddychamy.