pokazując każdą wadę
W osobności
w samotności!
Sam nie żyłem prawie
tylko snując się
licząc dni czystości
na trawie
widziałem Ciebie
ze mną razem!
Wszystkie źdźbła
szeptały o końcu
zabrał mi Ciebie wiatr
Cały zatrzymałem się
w środku...
A oddychał za mnie las
od samego początku!