w swych przekonaniach
w walce dla wolności!
Zaszyłaś mnie w swej kanwie
W lnianej podomce
we własnych zdaniach
w braku litości!
Dla mnie...
Przecież ja nie kocham prawie!
Wychodzą z grobowców
wszystkie twarze
Chwytają za tarcze
Husarze za pacierz
Bez prywatnych wzorców..
Dla swych ojców
bez bólu po stracie!
Zdobywają serce
za mnie...