porozmawiajmy o tym<br />
w cichości herezji<br />
bezkarnie<br />
mógłbyś?<br />
jeszcze raz <br />
oddać się na pożarcie <br />
społeczeństwa obywatelskiego <br />
wśród zblazowanych twarzy wypatrzyć<br />
zalęknioną Weronikę <br />
z chusteczką higieniczną (jako że dziś wszystko jednorazowe)<br />
jeszcze raz <br />
upuścić tyle krwi<br />
czerwonej (jak szminka pani z rogu ulicy)<br />
z miłości naiwnej<br />
stracić siebie w pośpiechu Golgoty<br />
walczyć o nas bezsilnością najszczerszą<br />
zapomnieć o beznadziei <br />
jaką zafundowaliśmy sobie za cenę<br />
duszy<br />
co to ją strawiło<br />
ciało<br />
postawić na sobie krzyżyk<br />
dźwigać cudzy konsumpcjonizm nierząd strach<br />
wojny zagłady wybuchy kule <br />
rozrywające<br />
całe te upokorzone wieki<br />
i do tego własne siniaki rany kłute i otwarte<br />
szeroko<br />
o niewinne studium grzechu rozpostarte na krzyżu<br />
symbolu ostatniej deski ratunku<br />
nie żałowałbyś i tym razem?<br />
<br />