równie dobrze mogę zrezygnować
Ze świata w łez padole
Gdy tylko tonę
w nadziejach światła
mającego trwać
Lecz ono już skończone
Nie patrząc na lata minione
Moge zrezygnować bo odeszłaś
Przewiduję krach
z kolejnym krokiem
Ból zbyt zawile się wplata
Jakby był w swoim żywiole
Na każdych ścieżkach
niosąc strach wariata
I dlatego wciąż jestem
A myśli mam orzeźwione...
Chwyć mnie
Chociaż to już koniec
Chcesz mnie z siebie wydrzeć
Z gwaru serca zatłoczone
I więcej nie istnieć
Gdy potrzebuję tylko trochę!