Z impetem na kraj nasz
z szaloną pogodą spadło.
Trąba powietrzna kurz
po gorącej i suchej wiośnie zmiotła.
Deszczem zmoczyło i wypłukało
niektóre ulice w potok przeobrażało .
Gdzie nie gdzie grad jak dywanik z nieba spadł i z drzew dorastające owoce postrząsał.