splątanie w niemocy
pech nocny w pokoju
mara o porankach
Wyraz obcy do zachodu
pożądanie zapomnienia
usypiające lekko
poczuciem chłodu
Od duchoty serca
z ust kochanka
uśmiech w mroku
Mój wyraz
błyszczące spojrzenie
twój brak wyrażania
dreszcze na skórze
przerwa w oddechu
wzniecenie kochania
deszczem łez zburzę
pojęcia twego grzechu
człek nie zrozumie
on tylko zostawia
nieistotne kazania
o mojej naturze