trzęsą się Ziemia ręce
człowiek w dzikim pędzie
dokąd biegniesz wytresowany mieszańcu
zbyt mało chwyć więcej
ile udźwigniesz
trzepoczą rzęsy włosy
tłuste oczy głodny rozkoszy
krzewy drzewa pokryte purpurą
rzeki spływają krwią śmiech bluźniercy
nie rozbieram
nie mogę patrzeć
gasnę z zapisaną stroną
sam nikogo nie ma
na kartce pół wiersza
kurz wielki na pół Nieba umieram
wiem że nie wrócę
idę w nieznane lepsze stop klatka
czysto spokojnie kruczoczarne Niebo
w Kosmosie echo błysk przestrzeń Boga
nas nie ma nie było
nikt nie pamięta
Słowiański lud odsprzedany za nic
za serce za dobro