potem koleją ze wschodu
do rafinerii w Płocku
zaczęła płynąć ropa
stacja CPN komar na pedały
i moje pierwsze tankowanie
jechaliśmy leśną ścieżką
obejmowałaś mnie czule i mocno tak
jakby za chwilę miał się skończyć świat
silnik parsknął i zgasł
leśna polana
wśród wysokich traw
pachniesz benzyną w uchu twój szept
i cichy jęk
a potem powrót
niewielka plama na sukience
kiedy spotkały się nasze oczy
spuściłaś je i powiedziałaś
to pewnie sok z poziomki