szwargot czy błędne ciało
spojrzenie zaniósł zapach
gdzie patrzy pozostałość
Wiedziały nocne motyle
dokąd trafia światło
raz uderzone przez życie
biegi nie zmieniają tras
Widzieliśmy postać w tle
Obcy patrzył za horyzont
obojętnie minął chwilę
a ciało z twarzy wyrzuciło
przezornie dziwną minę
*qui pro quo,
dokąd zmierzasz
blisko serca jesteś
tylko wyciągnij dłoń*
każdy poczuł w pędzie
chociaż na całe życie
zakłamaną ciszę