skrada się cisza
lęk drapie po drzwiach
kto tam
to twoja wojna
mała w sercu
wymyślona przez panów
ubieraj się czas ucieka
łapmy go niepewny bywa
drżeniem rąk
nie uściskałem żony
zajęty koszmarem
pragnieniem wrócić
czy warto walczyć
poddam się na starcie
przytulam zdjęcie
głęboko we mnie
jestem dzieckiem