wyrośnięty bandyta patrzy
na wrak w którym piszę
Topielec, zwykle krew
upływa z rany w ciszę
Zimna woda budzi zew
zwykle ponosi prąd
Widziałem wielką rybę
daleko stąd fale tnie
słoneczne i piaszczyste
Patrzyłem skąd brak
wody ciepłej lub pitnej
Chłodzą inne stwory
a ja już jak wraki
to tylko świat
w którym żyję
fałszywe znaki!