i wsadziłem w obce kieszenie
za to chcą mnie zhańbić
ja się tylko śmieję
sam złap je w dłonie
i podaj dalej
tak z ponurości
uczynimy zabawę
trochę uśmiechu
spakujmy na zapas
tak gdyby nagle
nas złapał ambaras
ostatnie resztki paniki
wyrzućmy już z siebie
spójrzmy w Słońce
jest dziś bardzo szczere