w mieście którego nie ma
mieszka siwa nadzieja
z chorym staruszkiem smutkiem
ciągle młodzi oboje
żywią się zmaganiami
które rosną w ogródku
pod oknem zapomnienia
/a czas wieczny ogrodnik
z nocą wyśnionych marzeń
które wysiewa co dnia
hoduje krzewy zdarzeń
pełne seksu i pragnień
kiedy zaowocują
zupę z jagód gotują
wspólnie przy stole snują
jak ten czas zapierdala
że się rok skończy zara
a zupa się przypala