tańczy w powietrzu różnymi kształtami .
Ziemię całą zasypuje i pracę
dla drogowców przygotowuje.
Przez okno z ciepłego pokoiku spoglądam
i urokiem zapomnianej zimy się zachwycam .
Brykę wyprowadzam i za kierownicą siadam
z rzeczywistością się zderzam.
Zmechanizowani na nieodśnieżonych szosach się ślizgają lub mniej doświadczeni
pojazdy swe rozbijają .
Na drugi dzień rankiem przez okno spoglądam,
oczy przecieram i nie dowierzam ,
śniegu znów niema .Deszcz pada
błoto i breja pośniegowa się pokazała
i urok pięknej zimy zabrała.