wieżowcu marzeń ciszą
potrafią usypiać nas
a w sercu tak zimno...
minęły ciepłe dni
i prawie żadne w czas
otwierasz wino, gdy
mi już brak chwilą
doznań chociaż raz
powiem, niech zamilkną
chcę mówić prawdę
bo twoje tak świecą i żyją
pragnę już zawsze
cieszyć nimi jak dziecko
a usta niech krzyczą
jeśli upadniesz...
wtedy zobaczę ciebie
w swoich oczach
nad miastem nie było
tak pięknie, popatrz
zimno i ciepło to przeciwność
wpuściliśmy ją do środka.