co było nieuniknione
ostatnie dwa tygodnie
pełne walki i drżenia
nie poddawałaś się
czasami tylko zajaśniałaś
było coraz gorzej
dziś rano zgasłaś
pozostaną wspomnienia
wspólnie spędzonych chwil
kiedy pełną mocą rozświetlałaś mi mrok
choć może trochę brakowało ciepła
przy tobie wszystko było jasne
widoczne jak na dłoni
moja pierwsza
ledowa żarówko